Czas czytania: 5 Min
Poronienie może być przeżywane w bardzo różny sposób, zarówno przez kobiety, jak i przez mężczyzn. To punkt zwrotny w życiu, o którym trudno się pisze, myśli , a tym bardziej rozmawia. Dla jednych to temat tabu, dla innych głęboko skrywana tajemnica, lawina poczucia winy i tęsknota rozrywająca serce. Warto jednak o tym rozmawiać, jeśli tylko mamy na to siłę. Warto jednak o tym rozmawiać i jeśli tylko mamy na to siłę, mówmy. Choć może to brzmieć banalnie to kryje się w tym duża moc.
Często jesteśmy zaskoczeni mieszanką uczuć, która się w nas pojawia po stracie. Zastanawiamy się, kiedy ból minie, czy mamy prawo do uczuć, które odczuwamy i czy wszystko jest z nami w porządku. Te wątpliwości są podsycane przez fakt, że temat poronienia nie jest w społecznej narracji obejmowany dostateczną troską i uwagą. To wydarzenie jest postrzegane głównie z medycznej perspektywy. Rodzice, którzy stracili dziecko, często podkreślają, że w szpitalu rozmawiano z nimi bardzo technicznie i chłodno. Po poronieniu znacznie więcej jest jednak do zrobienia w sferze emocji, dlatego w tym tekście podejmę próbę pokazania psychologicznej perspektywy poronienia.
Czasem jednak bardzo trudno pozwolić sobie na przeżywanie tych uczuć, kiedy słyszmy, że nic się nie stało, że tak widocznie miało być, że tak czasem bywa itd. Niestety nierzadko zdarza się, że poronienia nie traktuje się jako realnej straty niedoszłych rodziców. Zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn jest to traumatyczne przeżycie, które bagatelizowane prowadzi do jeszcze większego poczucia osamotnienia. Dodatkowo w szpitalach położniczych możemy spotkać się nieczułością, a czasem nawet z bezdusznością. Również pomoc psychologiczna, choć bywa dostępna, często nie jest oferowana. Zamiast kierować rodziców po wsparcie do psychologa, czy psychoterapeuty, kieruje się ich do domu.
Uznajmy i pamiętajmy, że poronienie to strata i nie ma zupełnie znaczenia, w którym tygodniu ono nastąpiło. By zająć się bólem po stracie, trzeba go najpierw zauważyć i nadać mu znaczenie. Nikt nie ma możliwości nadawania, czodbierania nam prawa do przeżywania uczuć czy oceniania trudu sytuacji, w której się znajdujemy. Przyjmijmy i potraktujmy poważnie wszystkie uczucia, które się w nas pojawiają. Rozmawiajmy o tym, co czujemy, swoimi słowami, tak jak potrafimy. Pamiętajmy o rozmowie z partnerem i wzajemnej pomocy sobie w tym czasie. Jeśli nie będziemy rozmawiać, trudniej będzie nam uwolnić emocje. Jeśli jednak nie chcesz rozmawiać, to też jest w porządku. Pamiętajmy o sobie i stawajmy we własnej obronie, gdy słyszymy niewspierające słowa. Dajmy sobie czas, dokładnie tyle, ile potrzebujemy. Pamiętajmy, że to nie jest nasza wina. Warto odpowiedzieć sobie na ważne pytania typu: „Czego potrzebuję?”, „Co właściwie czuję?”, „Czego nie chcę?”. Często już samo wypowiedzenie głośno tego, co się przeżyło, czy nazwanie emocji pozwala poczuć ulgę.
Z medycznego punktu widzenia w większości przypadków mówi się o trzech miesiącach, do pół roku. I o ile w tym czasie organizm jest w stanie się zregenerować, to warto pamiętać, że nasza głowa może potrzebować więcej czasu. Czasem znacznie więcej. Trudno określić, jak wiele czasu potrzebujemy, ponieważ w przypadku każdej kobiety i każdego mężczyzny to bardzo indywidualna sprawa. Zdarza się, że aby nie konfrontować się z różnymi trudnymi uczuciami, mamy chęć do wręcz natychmiastowego przechodzenia do działania, w tym planowania kolejnej ciąży. Czasem bardzo wierząc w to, że to przywróci stary porządek i spokój. Należy jednak zachować ostrożność, by nie pójść tropem, że kolejna ciąża będzie „w zamian”.
Sprawdź również: Wpływ porodu siłami natury i cięcia cesarskiego na zdrowie mamy i dziecka
Niestety może okazać się, że to szczęście, które miało nadejść i wymazać wszystko co złe, nie nadchodzi, a zamiast tego pojawia się jeszcze większy trud. Związek z partnerem, może w tym czasie również przechodzić kryzys.Nie jest nam łatwo rozmawiać i znajdować zrozumienie. Przecież mogą powracać do nas bolesne wspomnienia. Warto również spojrzeć na tę sytuację z perspektywy kolejnego dziecka. Jego dzieciństwo od początku może być dotknięte smutkiem i lękiem. Zdarza się tak, że po narodzinach kolejnego dziecka rodzice bywają bardzo zaskoczeni siłą trudnych uczuć, które do nich wracają. Zatem jeśli myślimy o kolejnej ciąży jako o „ciąży w zamian”, pamiętajmy, że kolejnemu dziecku może być w takich okolicznościach trudniej wyodrębnić własną tożsamość. Rodzice również przechodzą wtedy przez ciężki okres. A w tle dorastania dziecka może być bardzo dużo poczucia winy, poczucia życia zamiast innej osoby, napięcia i rywalizacji z kimś niewidzialnym.
Dobrze jest pozwolić sobie na żałobę i przez nią przejść. To nie tak, że po starcie pozostaje pustka, w którą ktoś wskakuje i zapełnia ją. Zazwyczaj jednak główne wyzwanie, jakie stoi przed rodzicami, to nauczyć się żyć w nowej rzeczywistości, a nie przywrócić stary porządek spraw sprzed poronienia. Często pytamy siebie: „Czy jeszcze kiedyś wszystko wróci do normy, kiedy to będzie, kiedy znów zaczniemy żyć normalnie, zapomnimy?”. Tylko czy właściwie na tym to wszystko polega? Czy życie sprzed poronienia może wrócić? Żałoba to nie tylko smutek. To również złość, poczucie niesprawiedliwości, żal, szukanie winnego, chęć natychmiastowego powrotu do pracy, a czasem też planowanie drugiej ciąży. Każdy przechodzi ją indywidualnie. Żałoba jest procesem, który ma swoje fazy. Co może nam dać przeżycie żałoby? Odzyskanie równowagi, dostrzeżenie i uznanie wszystkich uczuć, które się w nas pojawiły. Zdaje się, że pewien rodzaj smutku i wspomnień zostaje z nami na zawsze. Jednak przeżycie żałoby sprawi, że nie będzie to aż tak bolesne, da przestrzeń do refleksji i oswoi poczucie straty. Ważne jest, by nauczyć się przyjmować, że nie na wszystko mamy wpływ chociaż – szczególnie jeśli chodzi o naszych bliskich, a zwłaszcza dzieci – bardzo byśmy tego chcieli.
Sterylizator mikrofalowy
SCF281/02
You are about to visit a Philips global content page
Continue
Zobacz też:
Jak zmienić tradycyjną butelkę na taką z Responsywnym smoczkiem Natural?
Dowiedz się, jak sprawnie przejść w karmieniu dziecka z butelki tredycyjnej na taką z responwywnym smoczkiem, symulującym naturlany przepływ i tempo.
Zobacz więcej
Jak wprowadzić butelkę responsywną dla dziecka karmionego piersią?
Dowiedz się, jak do karmienia dziecka piersią wprowadzić karmienie z butelki w taki sposób, aby było ono naturalne i możliwie zbliżone do karmienia piersią.
Zobacz więcej
Dlaczego to tak ważne, by dziecko kontrolowało przepływ mleka podczas karmienia butelką?
Dowiedz się, jak sprawić, by dziecko odpowiednio kontrolowało przepływ mleka podczas karmienia butelką i czemu naturalny rytm karmienia jest tak istotny.
Zobacz więcej