Zachcianki w ciąży – czy coś znaczą? 

Zachcianki na słodkie lub kwaśne produkty, podobnie jak poranne mdłości, to sztandarowy wręcz objaw ciąży – najbardziej rozpowszechniony, najbardziej z nią kojarzony i obrosły w wiele mitów. Które są prawdziwe, które nie? I czy zachcianki w ciąży mają jakieś znaczenie?

Dieta w ciąży – skąd się biorą zachcianki?

Określenie „zachcianki ciążowe” jest mocno zakorzenione w języku polskim, ale jednocześnie dość niefortunne. Sugeruje bowiem fanaberię, a tymczasem wielka ochota na konkretne produkty spożywcze jest zupełnie naturalna i biologicznie uzasadniona. Mają na nią wpływ hormony ciążowe, zmieniający się metabolizm i zmiana funkcjonowania organizmu kobiety, który musi wyżywić już nie tylko siebie, ale także intensywnie rozwijające się w nim nowe życie. W tym czasie przyszła mama potrzebuje niemal dwa razy więcej żelaza, białka i wapnia niż przed ciążą!

Zachcianki w ciąży mogą być też sygnałem alarmowym, że w organizmie kobiety brakuje jakichś składników odżywczych i ciało domaga się szybkiego ich uzupełnienia. Pojawiają się najczęściej w pierwszym trymestrze oraz na początku drugiego, ale niektórym kobietom ochota na konkretny produkt może towarzyszyć niemal do porodu.

Ochota na kwaśne produkty

Gdyby przeprowadzono sondę z pytaniem, jaki produkt spożywczy najmocniej kojarzy się z ciążą, pewnie przodowałaby w niej odpowiedź: ogórki kiszone. Kwaśne produkty, takie jak ogórki kiszone, cytryny, kiszona kapusta itp. to bogate źródło witaminy C – być może ochota na nie jest spowodowana właśnie jej brakiem. Witamina C jest ważnym składnikiem w diecie w ciąży, ponieważ poprawia ona wchłanianie się żelaza.

Istnieje przekonanie, że zachcianki na kwaśne smaki w ciąży oznaczają męskiego potomka – to oczywiście tylko mit niemający żadnego poparcia naukowego. W czasach przed badaniem USG płeć dziecka próbowano po prostu odgadnąć na wiele sposobów.

Zachcianki na słodycze

Czekolada, ciasteczka, lody, wafle, pierniki, muffiny, rurki z kremem – wachlarz słodkich zachcianek jest bardzo szeroki. Tutaj już trudniej stwierdzić, że organizmowi brakuje cukru i stąd ochota na słodki smak, ponieważ cukru podczas diety ciążowej należy raczej unikać. Ale słodycze to węglowodany proste, czyli szybki zastrzyk łatwoprzyswajalnej energii. Od czasu do czasu nie zaszkodzi Ci ciastko, ale jeśli nieustannie podjadałabyś coś słodkiego, mogłoby to zaszkodzić Wam obojgu. Nadmiar cukru to nie tylko możliwość nabrania dodatkowych kilogramów, ale także ryzyko cukrzycy ciążowej. Spróbuj zlikwidować chęć na słodycze, jedząc np. świeże i suszone owoce, orzechy. Ciąża nie powinna być usprawiedliwieniem złej diety. Jeśli podejrzewasz, że brakuje Ci magnezu, możesz sięgnąć po kilka kostek gorzkiej czekolady albo naturalne kakao.

Smaki ostre i wyraziste

Nigdy nie przepadałaś za kuchnią indyjską czy tajską, wolałaś swojskie smaki łagodzone śmietaną, a teraz czujesz nagłą odmianę swoich preferencji? To może być sposób, w jaki Twój organizm radzi sobie z mdłościami. Dziwne połączenia, takie jak ogórek z czekoladą, to właśnie sposób na zamaskowanie mdłego smaku, który może dodatkowo podkręcać nudności. Dodatki ostre, kwaśne, wyraziste w smaku, pomagają je pokonać.

Ochota na słone smaki, np. frytki, czipsy albo sery, może oznaczać niedobór potasu, a także sodu, którego źródłem jest sól. Jeśli w środku nocy wysyłasz partnera po śledzie, może brakuje Ci fosforu?

Jeśli nie czujesz w pierwszym trymestrze żadnych zachcianek, a wręcz przeciwnie – odrzuca Cię od jedzenia, działa tu podobna zasada. 

„Łaknienie spaczone”

Słyszałaś kiedyś o kobietach, które w czasie ciąży miały ochotę na kredę, farbę ze ściany, węgiel, mydło, kostki lodu? To wynik tzw. łaknienia spaczonego. I chociaż opowieści o najdziwniejszych zachciankach mogą budzić zdumienie lub rozbawienie, to ochota na jedzenie rzeczy niejadalnych może być sygnałem, że w organizmie kobiety nastąpił znaczny niedobór składników odżywczych, przede wszystkim żelaza, ale też innych składników, które są niezbędne do prawidłowego rozwoju płodu. Może to być więc objaw anemii – jeśli więc zauważysz u siebie ochotę na dziwne produkty, nie obracaj jej w żart, a zgłoś się do lekarza.