Określenie „zachcianki ciążowe” jest mocno zakorzenione w języku polskim, ale jednocześnie dość niefortunne. Sugeruje bowiem fanaberię, a tymczasem wielka ochota na konkretne produkty spożywcze jest zupełnie naturalna i biologicznie uzasadniona. Mają na nią wpływ hormony ciążowe, zmieniający się metabolizm i zmiana funkcjonowania organizmu kobiety, który musi wyżywić już nie tylko siebie, ale także intensywnie rozwijające się w nim życie. W tym czasie przyszła mama potrzebuje niemal dwa razy więcej żelaza, białka i wapnia niż przed ciążą!
Zachcianki w ciąży mogą być też sygnałem alarmowym, że w organizmie kobiety brakuje jakichś składników odżywczych i ciało domaga się szybkiego ich uzupełnienia. Pojawiają się najczęściej w pierwszym trymestrze oraz na początku II, ale niektórym kobietom ochota na konkretny produkt może towarzyszyć niemal do porodu.
Gdyby przeprowadzono sondę z pytaniem, jaki produkt spożywczy najmocniej kojarzy się z ciążą, pewnie przodowałaby w niej odpowiedź: ogórki kiszone. Kwaśne produkty, takie jak ogórki kiszone, cytryny, kiszona kapusta itp. to bogate źródło witaminy C – być może ochota na nie jest spowodowana właśnie jej brakiem. Witamina C jest ważnym składnikiem w diecie w ciąży, ponieważ poprawia ona wchłanianie się żelaza.
Istnieje mit, według którego zachcianki na kwaśne smaki w ciąży oznaczają męskiego potomka – to oczywiście tylko mit niemający żadnego poparcia naukowego. W czasach przed badaniem USG płeć dziecka próbowane po prostu odgadnąć na wiele sposobów.
Nigdy nie przepadałaś za kuchnią indyjską czy tajską, wolałaś swojskie smaki łagodzone śmietaną, a teraz czujesz nagłą odmianę swoich preferencji? To może być sposób, w jaki Twój organizm radzi sobie z mdłościami. Dziwne połączenia, takie jak ogórek z czekoladą, to właśnie sposób na zamaskowanie mdłego smaku, który może dodatkowo podkręcać nudności. Dodatki ostre, kwaśne, wyraziste w smaku, pomagają je pokonać.
Ochota na słone smaki, np. frytki, czipsy albo sery, może oznaczać niedobór potasu, a także sodu, którego źródłem jest sól. Jeśli w środku nocy wysyłasz partnera po śledzie, może brakuje Ci fosforu?
Jeśli nie czujesz w I trymestrze żadnych zachcianek, a wręcz przeciwnie – odrzuca Cię od jedzenia, działa tu podobna zasada.
Zobacz też:
Czas dla siebie – co robić, by się udało
Zobacz więcej
Połóg – powrót do formy
Zobacz więcej
Kasia Springer
Zobacz więcej