Nawał mleczny i stabilizacja laktacji – ile trwają i jak sobie z nimi radzić?

Czym jest nawał mleczny?

Nawał mleczny to stan fizjologiczny, który polega na gwałtownym zwiększeniu się ilości pokarmu w piersiach. Nawał pokarmu może (ale nie musi) wystąpić w ciele kobiety między 2, a 6 dobą po porodzie i jest konsekwencją intensywnej pracy hormonów. U kobiet, które rodziły naturalnie, nawał mleczny pojawia się zwykle ok. 2 dnia po porodzie, natomiast u pań, które przeszły cesarskie cięcie może pojawić się nieco później, bo ok. 6 dnia po porodzie. Na czym dokładnie polega nawał mleka po porodzie? To nic innego jak stan, w którym piersi świeżo upieczonej mamy, wytwarzają o wiele więcej mleka, niż potrzebuje noworodek.

Ile trwa nawał mleczny?

Nawał mleczny to stan, który najczęściej utrzymuje się przez kilka dni (zwykle od 3 do 5 dni). Po tym czasie, piersi mamy wracają do swojego naturalnego trybu pracy i wytwarzają tyle pokarmu, ile potrzebuje noworodek. Niepokojąca jest sytuacja, gdy nawał pokarmu utrzymuje się dłużej niż 10 dni. Wtedy warto skonsultować się z lekarzem lub doradcą laktacyjnym.

Nawał mleczny – jak sobie z nim radzić?

Nawał pokarmu jest niekomfortowy dla kobiety. Wszystko dlatego, że piersi są obrzmiałe i napięte, a nadmiar pokarmu często wywołuje ból. Jest kilka sposobów, które mogą pomóc w zredukowaniu nieprzyjemnych dolegliwości. Jak sobie radzić z nawałem mlecznym?

• Karm noworodka jak najczęściej – nawet kilkanaście razy na dobę. Najlepiej, żeby maluch dostawał pokarm co 1,5-2 h w ciągu dnia i co 3 h w nocy. To pozwoli Ci uniknąć ponownego przepełnienia piersi pokarmem.
• Przed karmieniem stosuj ciepłe okłady na piersi. Możesz przykładać do nich np. ciepły (ale nie gorący) termofor. Ciepło sprawi, że przewody mleczne się rozszerzą, ułatwiając wypływ mleka z piersi.
• Po karmieniu stosuj zimne okłady na piersi. Możesz przykładać no nich np. kostki lodu zawinięte w cienką ściereczkę lub nasączoną zimną wodą gazę. Zimne okłady zmniejszą obrzęk piersi i zredukują ilość produkowanego mleka.
• Korzystaj z laktatora przed karmieniem piersią. Odciągnięcie niewielkiej ilości mleka nie tylko przyniesie Ci ulgę, ale też ułatwi dziecku ssanie piersi.

Jeśli pojawi się nawał mleczny, należy na niego zareagować, np. stosując wymienione wyżej metody. Brak jakiejkolwiek reakcji na zwiększoną produkcję pokarmu może doprowadzić do zatkania przepełnionych kanalików i zastoju mleka, a także stanu zapalnego piersi.

Stabilizacja laktacji – kiedy można się jej spodziewać?

Stabilizacja laktacji zwykle następuje kilka tygodni po porodzie (najczęściej między 4, a 6 tygodniem po porodzie). To stan, w którym organizm kobiety produkuje tyle mleka, ile potrzebuje noworodek karmiony na żądanie. W tym czasie wiele mam niepokoi fakt, że ich piersi są miękkie. Nie jest to jednak powód do niepokoju, bo miękkie piersi wcale nie oznaczają braku pokarmu, a jedynie są dowodem na to, że laktacja się ustabilizowała.

Stabilizacja laktacji – jak unormować laktację?

Można naturalnie pobudzać laktację, by ostatecznie osiągnęła poziom odpowiedni dla dziecka. Żeby unormować laktację, warto:

• często karmić dziecko – może to być nawet kilkanaście karmień na dobę, nie należy przy tym pomijać karmień w nocy,
• karmić dziecko na żądanie – za każdym razem, gdy malec będzie głodny,
• sprawdzać, czy dziecko jest prawidłowo przystawione do piersi – nieprawidłowa pozycja może uniemożliwić wypływ pokarmu,
• zrezygnować ze smoczka – smoczek może doprowadzić do nieefektywnego ssania i powodować, że rodzic przeoczy moment, w którym dziecko jest głodne.

Pierwszy miesiąc życia dziecka jest kluczowy jeśli chodzi o laktację. To właśnie wtedy laktacja się rozkręca, by ostatecznie osiągnąć poziom, który będzie odpowiadał na potrzeby dziecka. Pierwszą oznaką stabilizacji laktacji są miękkie piersi, które produkują pokarm na bieżąco i nie magazynują go na później.